W piątek 21 lutego 2020 r. w ramach „Spotkań z historią i nie tylko…” odwiedził nas p. Sławomir Fałek z Towarzystwa Przyjaciół Muzeum. Przedstawił „Przegląd prasy fabrycznego Tomaszowa”. Na początku przytoczył dane dotyczące miasta w spisach miejscowości Królestwa Polskiego, raportach prezesa Komisji Województwa Mazowieckiego Rajmunda Rembielińskiego i „Śpiewach historycznych” Juliana Ursyna Niemcewicza. Następnie przedstawił wybrane artykuły prasowe dotyczące Tomaszowa, ilustrując je fotografiami udostępnionymi przez Narodowe Archiwum Cyfrowe.
W I połowie XX wieku w Tomaszowie wydawano wiele czasopism: „Kurier Gustkowski”, „Echo Robotnicze”, „Gazeta Urzędowa Tomaszowska – Tomaszower Amtliche Zeitung”, „Kurier Tomaszowski”, „Tomaszowski Kurier Polski”, „Kurier Mazowiecki”, „Echo Mazowieckie”, „Tomaszower Cajtung”, „Proletariat”, „Tomaszower Wochenblat”, „Nasza Praca”, „Echo Szkolne”, „Głos Tomaszowski”, „Tomaszowski Polak Patriota”, „Express Tomaszowski”, „Tomaszower Najer Folksblat”, „Tomaszowski Głos Poranny”, „Tomaszowskie Życie Robotnicze”, „Echo Tomaszowskie”, „Tygodnik Tomaszowski”,„Dziennik Tomaszowski”, „Biuletyn Tomaszowskiej Fabryki Sztucznego Jedwabiu”, „Tomaszów. Ilustrowany Miesięcznik Społeczno-Literacki”, „Tomaszower Wort”, „Trybuna” (wiele z nich to mutacje pism warszawskich, łódzkich i piotrkowskich) i – już po II wojnie światowej – „Głos Tomaszowski” . Później pojawiła się prasa zakładowa: „Głos Wilanowa”, „Mówi Załoga TZWS”, „Głos Załogi”; wreszcie przez wiele lat PRL ukazywały się „Włókna Sztuczne” i „Panorama Robotnicza”. O Tomaszowie pisano sporo też w prasie łódzkiej („Dziennik Łódzki”, „Kurier Łódzki”, „Głos Polski”, „Głos Poranny”, „Republika”, „Rozwój”, „Najer Folksblat”, a w PRL „Głos Robotniczy”, „Dziennik Łódzki” czy „Odgłosy”) i piotrkowskiej („Tydzień”, „Kronika Piotrkowska”, „Dziennik Narodowy”, „Dziennik Piotrkowski”, „Pietrkower Weker” „Unzer Cajtung”, w PRL – „Gazeta Ziemi Piotrkowskiej” i „Tygodnik Piotrkowski”).
Przedwojenna prasa żywo reagowała na otaczające wydarzenia, często „karmiąc się” sytuacjami konfliktowymi czy wręcz tragicznymi. Pisano o kryzysie ekonomicznym, strajkach, wypadkach, napadach rabunkowych, samobójstwach i morderstwach, nie ukrywając przy tym danych osobowych uczestników zdarzeń – wszak o ich ochronie nikomu się jeszcze nie śniło. Także życie zamożnych przemysłowców nie było usłane różami. Narażeni byli na skutki kryzysu, zagrożenie upadłością, szantaż ze strony byłych pracowników, a nawet skandale towarzyskie, jak w przypadku rękoczynów, do których doszło na ul. Prezydenta Mościckiego między Salomonem Bornsteinem a Bolesławem Szepsem. Inny przemysłowiec, Ignacy Bornstein, niesłusznie oskarżony o nadużycia (jego nazwisko być może kojarzyło się stróżom prawa z osławionym „Ślepym Maksem” – królem łódzkiego półświatka Menachemem Bornsteinem) tydzień po zwolnieniu z aresztu popełnił samobójstwo. Dobrych wiadomości było mniej, zapewne redakcje uznawały je za mniej ciekawe dla czytelników. Po II wojnie światowej prasa zamieniona w tubę propagandową i poddana cenzurze prewencyjnej utraciła swą „krwistość” i zwłaszcza w okresie stalinowskim skupiała się na relacjonowaniu wykonywania i przekraczania planów produkcyjnych.
Stara prasa jest nieocenionym źródłem zwłaszcza do historii regionalnej. Znajdujemy w niej odzwierciedlenie zdarzeń z pozoru drobnych, których często próżno szukać w „poważnych” opracowaniach. Dziś dostęp do tych pożółkłych, zachowanych w niewielu egzemplarzach publikacji jest ułatwiony dzięki internetowym bibliotekom cyfrowym, w przypadku Tomaszowa zwłaszcza Biblioteki Cyfrowej – Regionalia Ziemi Łódzkiej: https://bc.wbp.lodz.pl/dlibra
Spotkanie trwało około półtorej godziny, wzięło w nim udział ponad 40 osób.
dr Daniel Warzocha