Opublikowano: 1 stycznia 2021

Jak, co roku o tej porze zegary odmierzają ostatnie godziny starego roku. Pomimo, iż tym razem spędzimy Sylwestra inaczej niż do tej pory na pewno w każdym domu trwają przygotowania do powitania Nowego 2021 Roku. Warto jednak zatrzymać się na chwilę i przeczytać komu i dlaczego zawdzięczamy Sylwestra.

Swą nazwę Sylwester, a także imieniny, jakie obchodzimy w tym dniu zawdzięczamy papieżowi Sylwestrowi I, który zmarł 31 grudnia 355 r., a obchody – proroctwom wróżki Sybilli. Ale po kolei.

Początek nowego roku ludzkość świętowała od niepamiętnych czasów. Już w starożytnej Mezopotamii i Egipcie znany był kalendarz oparty na roku słonecznym, czyli okresie, w którym Ziemia obiega Słońce. Sama tradycja obchodów początku roku wywodzi się jeszcze z czasów Sumeru. Nowy rok kalendarzowy rozpoczynał się wówczas świętem Zagmu. Wówczas to opiekun i najwyższe bóstwo lokalnego panteonu symbolicznie potwierdzało swoje prawo do władzy. Święto Babilończyków nosiło nazwę Akitu i było świętem rolników. Odprawiane rytuały zapewnić miały w nadchodzącym roku bogate plony. Świętowano wiosną w okresie pory deszczowej, kiedy nie tylko odradzała się natura, ale także ludzie. W okolicach września natomiast świętowali Egipcjanie. Ich rytuał zabaw trwał aż miesiąc, a zaczynał się śpiewem, tańcem oraz grą na trąbach. Przed rozpoczęciem jesieni swój Nowy Rok obchodzili także Celtowie. Ich sylwester nazywał się „samhain”. Obchodzący to święto uważali, że jeśli ktoś przebywa sam, bez osoby towarzyszącej to jego dusza po śmierci trafi do piekła.

„Narody starożytne rozpoczynały nowy rok na wiosnę, w marcu chrześcijanie zaś poczęli liczyć go od Bożego Narodzenia, a Kościół postanowił poświęcić oktawę narodzin Chrystusa, to jest I-szy stycznia, w którym nadano mu imię Jezus”[1].  W czasach Imperium romanum nowy rok rozpoczynał się w marcu, ale coraz częściej napotykano problemy z ustaleniem konkretnych dat. Od II w. p.n.e. początek rzymskiego roku urzędniczego, a od 46 r. p.n.e.- również roku prywatnego wyznaczał dzień 1 stycznia. Chronologię  postanowił uporządkować Juliusz Cezar. W opracowanym z jego polecenia kalendarzu, zw. juliańskim, każdy kolejny rok rozpoczynał się właśnie 1 stycznia. „Był on tak ułożony, że data równonocy wiosennej przesuwała się stale o jeden dzień na każde 128 lat”[2]. Od 325 roku do XVI przesunięcie to wynosiło już 10 dni. Papież Grzegorz XIII widząc tę nieścisłość kalendarza usunął te 10 dni różnicy do 4 października 1582 roku i kazał liczyć kolejno dni od 15 października tegoż roku. Ten gregoriański kalendarz istnieje do dnia dzisiejszego, przyjęty przez większość narodów.  Pierwsi chrześcijanie świętowali Nowy rok 6 stycznia, a następnie przełożyli to święto na dzień przesilenia zimowego przypadającego według juliańskiego kalendarza na 25 grudnia. Kwestię tę uregulował sobór Nicejski w 325 roku oficjalnie przyjmując dzień 25 grudnia jako dzień narodzin Chrystusa. „Kiedy Kościół okrzepł ustalono, że Nowy Rok obchodzony będzie w oktawę urodzin Chrystusa, w dniu nadania mu imienia Jezus, czyli 1 stycznia”[3].

W tradycji wyznawców Jezusa Chrystusa obchody świętowania Nowego Roku  wydawały się być ewenementem, gdyż ludzie zwróceni byli raczej w kierunku pokuty niż zabawy. Jak pisałam na początku zwyczaje sylwestrowe rozprzestrzeniły się pod wpływem papieża Sylwestra I, żyjącego na przełomie na przeł. III i IV w., a zmarłego 31 grudnia. Pierwsza noc sylwestrową chrześcijanie obchodzili jednak nie w IV w., lecz na przeł. 999 i 1000 roku. Według słów pradawnej wieszczki Sybilli wraz z nastaniem roku 1000 miał nastąpić koniec świata. A wszystko za sprawą latającego potwora, jakim miał być ognisty smok Lewiatan. Sylwester I miał schwytać tego okropnego potwora i spętanego łańcuchami przetrzymywać w lochach pod Wzgórzem Laterańskim, w Rzymie, gdzie wówczas znajdowała się siedziba papiestwa. Według przepowiedni Sybilli na przełomie roku 999/1000 straszliwy smok, który nie zamierzał wiecznie przebywać w lochach, miał zniszczyć świat. W trakcie przebudzenia miał skruszyć Pieczęć Rybaka oraz zerwać łańcuchy. Następnie świat miał stanąć w płomieniach. Na tronie piotrowym panował wówczas Gerbert z Aurillac, który przybrał imię Sylwestra II. Ze względu na jego umiejętności utożsamiano go z zapowiedzianym w Apokalipsie św. Jana Antychrystem. W rzeczywistości był on po prostu wszechstronnie wykształconym człowiekiem. Zgłębił tajniki gramatyki, retoryki, dialektyki, arytmetyki, geometrii, astronomii oraz muzyki. Poznał osiągnięcia uczonych arabskich oraz kulturę antyczną. Był powiernikiem i przyjacielem cesarza Ottona III. Razem zgodnie zmierzali do zjednoczenia pod berłem Ottona III całej chrześcijańskiej Europy. Ich uniwersalistyczna koncepcja miała obejmować Galię, Germanię, Romę (Italię) oraz Sclavinię (Słowiańszczyznę Zachodnią). Tymczasem nadszedł dzień 31 grudnia 999 roku. W krajach chrześcijańskich trwało przerażenie zwane kryzysem milenijnym. Przestraszeni ludzie kryli się w domach, a pod Bazyliką św. Piotra zebrał się tłum modlący się w intencji przeżycia końca świata. Nastała północ, mijały pierwsze sekundy nowego millenium, a na moście św. Antoniego nie pojawiał się smok Lewiatan. Przepowiadana katastrofa nie nastąpiła. Wówczas na ulicach pojawiły się tłumy rozradowanych i roztańczonych ludzi. Wszyscy, przy ogniskach i pochodniach, świętowali do białego rana. Papież Sylwester II dał ludziom błogosławieństwo Urbi et Orbi, co stało się tradycją kontynuowaną przez kolejnych papieży do dzisiaj. Natomiast dzień 31 grudnia nazywano Sylwestrem na cześć obu papieży o tym imieniu.

Określenie „Nowy rok” pojawiło się w Polsce dopiero pod koniec XVIII wieku, a do tego momentu mówiono „Nowe Latko”. Polacy raczej nie byli skłonni do świętowania nocy sylwestrowej. Tradycja ta zaczęła wchodzić od XIX w. dzięki bogatszej części społeczeństwa. Czas przejścia starego roku w nowy była uważana za czas cudów, powrotu zmarłych oraz znaków ujawniających przyszłość. Najpierw wszyscy szli do kościoła na nabożeństwo uważano bowiem, że „kto z Bogiem roku nie skończy, z Bogiem nie zacznie, to jest nie będzie mu się wiodło w nadchodzącym roku”. Szlachcice witali Nowy Rok wystrzałami z rusznic, arkebuzów i moździerzy. Wiwaty miały zabezpieczyć dom przed burzami i piorunami. Tradycyjną potrawą, królującą zarówno na stołach szlacheckich jak i chłopskich, był groch z tłustą omastą. Wierzono, że kto go nie zje nie może liczyć na obfite zbiory. Przestrzegano, by w tym dniu nie zabrakło na stole znaku obfitości, czyli chleba. Z potraw królowały mięsiwa, a także mocniejsze trunki. Zamożni popijali tokaja. „Na ostatnią wieczerzę starego roku podaje się lemieszka z mąki pszennej lub hreczanej, suto okraszona, żeby cały rok następny była tłusta”[4]. Magiczną godziną była sylwestrowa północ. Wybiegano wówczas przed dom, aby rozpalić snopki słomy symbolizujące ubiegłoroczne zmartwienia.  Dziś może nie palimy snopków słomy, ale każdy z nas marzy o tym, aby każdy następny rok pozbawiony był zmartwień tego, który odchodzi. I tymi słowami żegnamy z Państwem odchodzący 2020 i z nadzieją witamy 2021. DO SIEGO ROKU.

Edyta Izdebska
Dział Oświatowy Muzeum

 

BIBLIOGRAFIA

ŹRÓDŁA DRUKOWANE

  1. Gloger, Rok polski w życiu tradycyi i pieśni, Warszawa 1900
  2. Szymanderska, Polskie tradycje świąteczne, Warszawa 2003
  3. Uryga, Rok polski w życiu, w tradycji i obyczajach ludu, Włocławek 1998

 

ŹRÓDŁA INTERNETOWE

Sylwester-ostatnia noc pełna zabaw, www.polskieradio24.pl

Sylwester, skąd się wywodzi? Jakie są zwyczaje i przesądy związane z sylwestrem? Jak świętujemy 31 grudnia?, dziennikbaltycki.pl

Historia obchodów Sylwestra i zwyczaje sylwestrowe na świecie, historiamniejznanaizapomniana.wordpress.pl

Dlaczego na przeddzień nowego roku mówimy Sylwester? Skąd wziął się zwyczaj zabawy noworocznej?, magnifier.pl

Zwyczaje sylwestrowe na świecie i w Polsce, agrofakt.pl

Sylwester-historia, ciekawostki i zwyczaje, naszeszlaki.pl

Historia sylwestra, czyli skąd się wziął zwyczaj świętowania końca roku, antwerpia.be

 

[1] Z. Gloger, Rok polski w życiu, tradycyi i pieśni, Warszawa 1900, s. 69.

[2] J. Uryga, Rok polski w życiu, tradycji i obyczajach ludu, Włocławek 1998, s.63.

[3] H. Szymanderska, Polskie tradycje świąteczne, Warszawa 2003, s.122.

[4] Z. Gloger, op. cit., s.75.

Zobacz również

Zapraszamy na promocję książki „4 Pułk Artylerii Ciężkiej w latach 1921-1939”
Wraz z łódzkim Oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej zapraszamy na promocję monografii 4 Pułku Artylerii Ciężkiej, który stacjonował w Tomaszowie Mazowieckim w latach 1935-1939....
Więcej
XXXIV Kiermasz Wielkanocnych Palm i Pisanek
Dyrektor i pracownicy Muzeum w Tomaszowie Maz. im. A. hr. Ostrowskiego serdecznie zapraszają na XXXIV Kiermasz Wielkanocnych Palm i Pisanek, który odbędzie się...
Więcej

Partnerzy

Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Koło Filatelistyczne Kalejdoskop Kulturalny Reymont Moniuszko Park Rodego Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach Filia w Piotrkowie Trybunalskim Tu honorujemy Kartę Dużej Rodziny

Kontakt

Muzeum w Tomaszowie Maz. im. Antoniego hr. Ostrowskiego

ul. POW 11/15
97-200 Tomaszów Mazowiecki

Godziny otwarcia

Pon. nieczynne dla zwiedzających
Wt. 10:00 – 15:45
Śr. 10:00 – 15:45
Czw. 10:00 – 15:45
Pt. 10:00 – 15:45
(od 1 kwietnia do 31 października w godz. 10:00 – 17:45)
Sob. 10:00 – 15:45
Niedz. 10:00 – 15:45

Biuro czynne od poniedziałku do piątku w godzinach: 8:00 – 16:00

Bilety

Bilet wstępu do Muzeum – normalny 10,00 zł/os.
Bilet wstępu do Muzeum – ulgowy 5,00 zł/os.
Bilet za warsztaty muzealne 10,00 zł/os.
Bilet za warsztaty muzealne dla Muzealnej Akademii Malucha 8,00 zł/os.
Bilet za lekcje muzealne 5,00 zł/os.
Bilet z Kartą Dużej Rodziny 3,00 zł/os.
Dzieci do lat 7 (zwiedzanie indywidualne) wstęp bezpłatny
We wtorek wstęp bezpłatny
Oprowadzanie z przewodnikiem 30,00 zł
Karta Tomaszowianina 5,00 zł/os.
Karta Tomaszowianina Rodzina 3+ – rodzice (opiekunowie) 5,00 zł/os., dzieci wstęp bezpłatny
Karta Młodego Tomaszowianina wstęp bezpłatny
Karta Tomaszowianina Seniora wstęp bezpłatny