fragment wstępu
„ Agonia powstania listopadowego trwała nieco ponad miesiąc. Ósmego września 1831 roku skapitulowała Warszawa, 9 października Modlin, 24 października Zamość. W tym czasie główne siły polskie już od prawie trzech tygodni znajdowały się za pruskim kordonem, gdzie oficerów i żołnierzy czekały internowanie i emigracja.
Piotr Michałowski, któremu od roku 1827 podlegał państwowy przemysł metalowy Królestwa Polskiego i który w czasie powstania był odpowiedzialny za produkcję broni i amunicji, po zakończeniu walk zrezygnował ze stanowiska i opuścił granice Królestwa, zajętego przez Rosjan. (…) 2 marca 1832 roku wraz ze swym teściem Antonim Ostrowskim, będącym jednocześnie jego szwagrem, oraz jego trzema synami udał się na emigrację do Francji.
Z dwóch pierwszych miesięcy roku 1832 niemalże brak korespondencji rodzinnej, tak obfitej w poprzednim okresie, kiedy to rozproszeni przez dramatyczne wydarzenia popowstaniowi rozbitkowie informowali się wzajemnie o swej sytuacji i starali się określić miejsce ponownego spotkania. W ciągu stycznia i lutego prawie wszyscy byli już razem w Podgórzu, wymiana listów była więc w zasadzie zbędna. Głównym dokumentem dotyczącym tego okresu jest szkicownik Piotra Michałowskiego, zachowany w Muzeum Narodowym w Warszawie, uzupełniony o kilkanaście luźnych rysunków, których tematyka, forma oraz naniesione na nich daty wskazują na powstanie w tym samym czasie i miejscu.
Niewielki album jest wypełniony rysunkami i szkicami akwarelowymi, które można podzielić na trzy grupy tematyczne: sceny z powstania, postacie i grupy postaci z najbliższego otoczenia artysty oraz studia pejzażowe. (…) Niezwykłość podgórskiego szkicownika polega na czym innym. Oto w ciągu bardzo krótkiego czasu, realizując kilkadziesiąt skromnych prac, Piotr Michałowski dogłębnie przewartościował swoje podejście do sztuki. (…) Jednocześnie Michałowski podjął decyzję o rezygnacji ze znakomicie rozwijającej się kariery urzędniczej, którą powstanie zachwiało, lecz jej nie przekreśliło, i postanowił zawodowo poświęcić się sztuce. Na przełomie lat 1831 i 1832 nastąpił więc głęboki zwrot w jego życiu, zasadniczy dla jego egzogenezy jako najwybitniejszego malarza polskiego romantyzmu.”
Autorzy tej niezwykle interesującej książki są przekonani, że podgórski szkicownik to podstawowy dokument dotyczący tego niezwykłego procesu, a niniejsza książka stanowi próbę jego możliwie wszechstronnej analizy i interpretacji.
J. Goździk